W wydaniu 2 mojej książki przytoczyłem mój dawny artykuł, usunięty z FB (kiedy jego zasięg przekroczył 300 tys.), dotyczący ujawnienia handlu organami płodów przez pewną amerykańską organizację, zajmującą się masowymi aborcjami.
Dla przypomnienia artykuł ten umieściłem w dalszej części. Problem w tym, że w czasie publikacji nie wiadomo było, kto i w jakim celu kupuje płody (również żywe) i ich organy (np. bijące jeszcze serca).
Teraz sprawa się wyjaśniła. Ale może to tylko kolejna teoria spiskowa. Spróbujmy to sprawdzić…
Naukowcy ze Stanford University twierdzą, że przedłużenie życia może być tak proste, jak pobranie ważnych narządów małych dzieci i przeszczepienie ich ludziom w starszym wieku, którzy chcą żyć wiecznie, a nie umierać w ramach normalnego cyklu życia.
Elity i transhumaniści od dawna interesowali się narządami młodych ludzi w celu przedłużenia życia. To, co kiedyś wydawało się być tylko teorią spiskową, teraz stało się spiskowym… faktem.
Według raportu gazety Telegraph, badania Uniwersytetu Stanford pokazują, że „podanie płynu mózgowo-rdzeniowego młodych myszy starym myszom poprawia funkcjonowanie mózgu”.
Badanie wykazało, że płyn „obudził” procesy, które regenerują neurony i mielinę, która chroni neurony w hipokampie, centrum pamięci w mózgu. Co ważniejsze pokazuje, że ten sam proces można zastosować w badaniach nad przeciwdziałaniem starzeniu się ludzi i że nawet sama młoda krew może odwrócić proces starzenia, a być może nawet leczyć chorobę Alzheimera.
Czy wkrótce koncerny farmaceutyczne wypuszczą na rynek leki „przeciwstarzeniowe” wykonane z niemowląt?
Opublikowane badanie wyjaśnia, że przyszłość medycyny „przeciwstarzeniowej” będzie obejmować właśnie dzieci i niemowlęta, których części ciała i krew mogą pomóc dorosłym żyć dłużej. Telegraph nazywa ten proces „przeszczepami młodości”.
Plotki głoszą nawet, że Kim Dzong-Il, były dyktator Korei Północnej, wstrzykiwał sobie krew młodych dziewic, aby spowolnić proces starzenia. No, ale nie będziemy zajmować się plotkami…
Jak daleko jesteśmy od tej rzeczywistości albo inaczej mówiąc „nowej normalności”? Wg gazety może minąć zaledwie kilka lat, zanim „przeszczepy młodości” w końcu przeniosą się z kart gotyckich powieści grozy do klinik.
Źródła: