1000 godz. Przekraczamy małe pasmo górskie i kontynuujemy podróż na północ, najlepiej jak potrafimy. Poza pasmem górskim wygląda jak dolina, przez jej środkową część przepływa mała rzeczka lub strumień.
Tu na biegunie i poniżej nie powinno być zielonej doliny! Coś tu jest zdecydowanie nie tak! Musimy być ponad lodem i śniegiem! Obok portu na zboczach góry porastają duże lasy. Nasze przyrządy nawigacyjne wciąż się kręcą, żyroskop kołysze się w przód i w tył!

1005 godzin – zmieniam wysokość na 1400 stóp i skręcam ostro w lewo, aby lepiej zbadać dolinę poniżej. Jest zielona z mchem lub rodzajem ciasno tkanej trawy. Tutaj światło wygląda inaczej. Nie widzę już słońca.
Skręcamy jeszcze raz w lewo i wydaje się, że pod nami jest duże zwierzę. Wygląda jak słoń! Nie!!! Bardziej przypomina mamuta! to jest niesamowite! Jednak jest! Obniżamy sie na wysokość 1000 stóp i używamy lornetki, aby lepiej przyjrzeć się zwierzęciu. Potwierdzone – zdecydowanie zwierzę przypominające mamuta! Zgłoś to do obozu bazowego.
Godzina 1130 – Wioska pod powierzchnią jest bardziej normalna (jeśli mogę użyć tego słowa). Przed nami jak wygląda miasto!!!! To jest niemożliwe! Samolot wydaje się lekki i dziwnie unoszący się w powietrzu. Kontrole odmawiają odpowiedzi!! mój Boże!!!
Z naszych lewych i prawych skrzydeł są dziwne samoloty. Szybko się zbliżają! Mają kształt dysku i mają genialną jakość. Są teraz wystarczająco blisko, aby zobaczyć na nich ślady. To jest rodzaj swastyki!!! to jest wspaniałe. Gdzie jesteśmy! co się stało Znowu pociągam za stery. Nie odpowiadają!!!! Utknęliśmy z jakąś niewidoczną wadą!
Admirał Richard E. Byrd z Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych Byrd już o tym wspomniał i powiedział: „Antarktyka jest jak owinięcie w ciepły koc”.
Rok po tym wywiadzie admirał podejrzanie doznał udaru we śnie! Jego syn również został zabity!